To może brzmieć tak:

• nie lubię “nagabywać klientów i być zbyt nachalna ze swoją propozycją”
• ani razu nie udało się zakończyć transakcji pozytywnie, nie umiem sprzedawać rozmową
• jak to? Nie ma pani na Facebooku? musi pani tam być. ‘ No to jestem, ale bez wiary, bez przekonania, bo tego nie umiem
• przytłacza mnie to, że istotne jest kilka pierwszych sekund/minut i bardzo się boję nie nawalić, żeby nie spalić kontaktu
• Nie potrafię wystąpić publicznie przed kamerką, aby nagrać jakiś filmik opowiadający o czymkolwiek.
• Często trudno mi przedstawić potencjalnym klientom to, co mam do zaoferowania i to, jak może się im to przysłużyć
• itp.

W efekcie wiesz, że czas się czymś zająć, ale odsuwasz to bo boisz się i sabotujesz przez to swoje efekty.

A jak już uda Ci się coś zrobić, to oceniasz to jako słabe i utwierdzasz się w przekonaniu, że lepiej nie robić – przecież ludzie pomyślą, że coś nie tak z Tobą, zostawią Cię, wypiszą się, odlajkują, bo brakuje Ci na pewno czegoś, jak nie urody, mądrości, profesjonalnego studio, to na pewno odwagi…

Rozwijanie biznesu, budowanie społeczności, zarabianie więcej jest przez to jak niekończąca się walka i marzysz o tym, żeby w końcu zaczęło być łatwiej

Wiesz, że to możliwe przecież widzisz, jak inni to robią,

ale Ty jakoś nie możesz…

Wiesz dlaczego tak się dzieje?

Bo taki masz zapisany wewnętrzny program, który podświadomie kieruje Twoimi myślami i zachowaniami i nie pozwala Ci nic zmienić a jedynie odtwarzać to co było do tej pory w kółko i w kółko.